Z lodowiska do szpitala
Nie nie, nie… Uspokajamy: nikomu nic się nie stało. Wszyscy zdrowi. Po prostu po raz kolejny braliśmy, udział w akcji „Tedy Bear Toss”. A z nami grubo ponad setka dzieciaków.
Akcja „Tedy Beat Toss” dotarła do nas z… Ameryki Północnej. Konkretnie z zawodowej ligi hokejowej NHL. Wydarzenie polega na tym, że – tylko raz do roku – po bramce strzelonej przez gospodarzy publiczność rzuca na lód… maskotki, które są później przekazywane różnym instytucjom charytatywnym. Wszystko to wygląda baaardzo widowiskowo.
Nasza grupa wybrała się na mecz na szczycie Polskiej Hokej Ligi czyli starcie wicemistrza GKS Tychy z mistrzem Polski Comarch-Cracovią. Hokej to bardzo twardy sport. Sędziowie jednak gwizdali w tym meczu prawie jak w koszykówce. Co chwila któryś z zawodników lądował na ławce kar. Goście z Tychów byli tego dnia lepsi. Wygrali 5-2.
No i najfajniejsze: gdy hokeiści Cracovii strzelili – a byli tacy, którzy nie mogli się na nią doczekać - pierwszą bramkę z trybun na lód poleciała prawdziwa chmara różnego rodzaju i różnej wielkości pluszaków. Wygladało to niczym atak wygłodniałych szpaków na jedyną czereśnię J Hokeiści i sędziowie zjechali z lodu, a najmłodsi adepci hokeja sprawnie pozbierali „misie” do dużych worków. Wszystkie pluszaki zostały przekazane dzieciom z Uniwersyteckiego Szpitala dla Dzieci w Krakowie-Prokocimiu. No i stąd ten tytuł: z lodowiska do szpitala J
Relację najliczniejszej biorącej w tym wydarzeniu grupy, tj. ekipy ze szkoły w Stanisławicach znajdziecie tu:
http://zsgstanislawice.pl/charytatywnie-na-meczu-hokeja/